Kto po raz pierwszy przyjeżdża do Warszawy może poczuć się zagubiony, a jeśli do tego planuje zostać w stolicy na dłużej konieczne będzie znalezienie wydarzeń, podczas których szybko i nieformalnie może nawiązać nowe znajomości. Aby rozwiązać ten problem, polsko-włoski zespół wymyślił bardzo przydatną aplikację mobilną UpTo, dzięki której możemy uczestniczyć w ciekawych wydarzeniach w okolicy lub sami je organizować zapraszając obecnych lub potencjalnych przyjaciół. UpTo ułatwia integrację nowo przybyłych, przyczyniając się jednocześnie do rozwoju kulturalnego miasta. UpTo powstała w Warszawie, ale już planuje poszerzenie zasięgu działalności na kolejne polskie miasta. Jej pomysłodawcami są: Fabio Morelli, Pierluigi Zaccaria, Alessandro Marchinionni, Farbod Ameri i Mattia Castiglione. O tym jak powstała i jak korzystać z aplikacji rozmawiamy z Fabio Morelli, CEO UpTo.
Jak właściwie pojawiłeś się w Polsce?
W 2016 uczestniczyłem w programie Erasmus w Warszawie i wtedy po raz pierwszy pomyślałem o stworzeniu UpTo. Następnie ukończyłem studia i otrzymałem propozycję pracy w Accenture, gdzie pracuję do tej pory. W Warszawie poznałem Mattia, Pierluigi, Farboda i Alessandro, którzy tak jak ja są założycielami UpTo i to z nimi, około rok temu, zdecydowaliśmy o stworzeniu tego projektu. Jest to moja pierwsza prywatna działalność, ponieważ do tej pory zawsze pracowałem dla różnych firm jako freelancer. To samo tyczy się pozostałych członków UpTo, z wyjątkiem Mattia Castiglione, który jest właścicielem restauracji SpaccaNapoli.
Czy wejście na polski rynek było łatwe?
Otwarcie start-upu nie było bardzo skomplikowane, zajęło nam to około miesiąca. Oczywiście, pomoc Mattii, który jest w połowie Polakiem i ma już doświadczenie w zakładaniu firmy ułatwiła nam życie. Mimo wszystko odniosłem wrażenie, że w Polsce chyba łatwiej jest założyć firmę niż we Włoszech, gdzie jest więcej biurokracji, wyższe koszty i podatki. We Włoszech lubimy komplikować sobie sprawy, podczas gdy tutaj wszystko jest dość proste. Dodajmy że będąc przedsiębiorcami cyfrowymi, mogliśmy rozwinąć naszą aplikację zlecając to firmie zewnętrznej i dzięki temu byliśmy w stanie ograniczyć różne koszty poprzez znalezienie zewnętrznego wsparcia niektórych specjalistów w tej dziedzinie. Jeśli chodzi o nasz wkład, to ściśle współpracowaliśmy z programistami prowadząc ich w tworzeniu aplikacji, dbając o każdy szczegół projektu od konceptu po design, stworzyliśmy stronę internetową, plan marketingowy oraz przede wszystkim społeczność, na której opiera się idea UpTo.
Jak narodził się pomysł UpTo?
Projekt powstał, gdy zastanawialiśmy się nad naszym życiem jako „emigrantów” próbując zrozumieć, czego ludzie tacy jak my mogą potrzebować, aby poznać nowych przyjaciół w państwie innym niż kraj pochodzenia. Dla tych, którzy przenoszą się do nowego miasta na studia lub pracę, nie zawsze jest łatwo poznać nowych przyjaciół. Dlatego też często zostajemy zmuszeni do używania aplikacji takich jak Tinder czy Badoo lub szukać wydarzeń na Facebooku, nie zawsze z powodzeniem. Właśnie dlatego postanowiliśmy wymyślić taką aplikację, jakiej sami chcielibyśmy używać, aby poznawać nowych przyjaciół i tak pojawił się pomysł na UpTo. Chcieliśmy mieć aplikację, która byłaby łatwa w użyciu i pozwalała w ciągu kilku sekund dowiedzieć się, co dzieje się w naszym mieście mając na uwadze osobiste upodobania użytkownika. W UpTo można uczestniczyć lub zorganizować dowolne wydarzenia, takie jak przyjęcia w domu, obiady, spotkania w celu obejrzenia serialu lub meczu piłki nożnej aż po wydarzenia kulturalne związane z grami planszowymi lub jogą. Co więcej można zarabiać pieniądze robiąc to, co nas interesuje.
Do jakiej grupy odbiorców jest kierowana aplikacja?
Naszą grupą docelową są studenci Erasmus i młodzi pracownicy w przedziale wiekowym 18 – 35 lat. Natomiast muszę przyznać, że analizując nasze statystyki są również użytkownicy w wieku 35 – 55 lat. Jeśli chodzi o narodowość miło jest zauważyć, że oprócz wielu użytkowników „zagranicznych”, istnieje również silna reprezentacja Polaków.
Moi towarzysze podróży to Pierluigi Zaccaria, pełniący rolę dyrektora ds. komunikacji, który zarządza naszą społecznością, użytkownikami na pokładzie i komunikacją 360°; Farbod Ameri, dyrektor finansowy, który zajmuje się aspektami finansowymi, jak również relacjami z potencjalnymi inwestorami i któremu zawdzięczamy nazwę UpTo; Alessandro Marchionni, dyrektor ds. marketingu, który nadzoruje działania marketingowe i zarządza mediami społecznościowymi i rekrutacją i wreszcie, last but not least, Mattia Castiglione na stanowisku dyrektora operacyjnego, który zajmuje się wszystkimi kwestiami biurokratycznymi oraz organizacją wydarzeń związanych z jedzeniem, które jak wiadomo są jego specjalnością. Jeśli chodzi o moją rolę to, oprócz kierowania naszym zespołem i rozwijaniem aplikacji, prowadzę wiele działań marketingowych bazujących przede wszystkim na tzw. growth hacking oraz dbam o relacje z potencjalnymi partnerami zarówno w zakresie współpracy jak i realizacji wydarzeń.
Jakie macie plany na przyszłość?
Aktualnie pracujemy nad współpracą z innymi firmami, aby móc zaoferować jeszcze lepszą jakość naszym użytkownikom. Próbujemy na przykład zawrzeć umowę z jedną z firm zajmujących się dostawą jedzenia. Pomysł polega na tym, by dać naszym użytkownikom możliwość zamówienia pizzy czy hamburgera podczas imprez takich jak wieczory Gry o Tron lub mecze Ligi Mistrzów, wykorzystując zniżkę. Chcielibyśmy wprowadzić program lojalnościowy pozwalający na nagradzanie użytkowników za ich aktywność w aplikacji poprzez umożliwienie zarabiania wirtualnych monet, które następnie będą mogły zostać wykorzystanie do aktywowania np. kart podarunkowych Amazon.
Kolejnym celem jest rozprzestrzenienie działalności na inne miasta. W tej chwili mamy już realną możliwość rozwinąć się w Gdańsku, Sopocie, Gdyni i Krakowie. Poza tym bez wątpienia najważniejszym celem jest znalezienie inwestorów, którzy uwierzą w nasz projekt. Do tej pory realizacja aplikacji, jak i działania marketingowe były finansowane z naszych prywatnych oszczędności, wiadomo że mając dostęp do większych funduszy, moglibyśmy znacznie poprawić jakość aplikacji oraz rozprzestrzenić działalność na inne miasta i państwa. Oprócz Polski chciałbym wprowadzić UpTo w Barcelonie, ponieważ jest to drugie miasto, w którym mieszkałem i mam różne kontakty. Następnie myślę nad rejonem Europy wschodniej, nad miastami takimi jak Praga, Budapeszt czy Bukareszt, które tak jak Warszawa przeżywają właśnie okres silnego rozwoju gospodarczego i w których powiększa się społeczność cudzoziemców.
A we Włoszech?
Naturalnie chciałbym wprowadzić UpTo także we Włoszech, ale jeszcze nie teraz. W naszym kraju wciąż trudno jest wprowadzać innowacje, a ponadto w wielkich miastach jak Mediolan, Rzym, Neapol, Turyn czy Bolonia nie ma tak dużych społeczności młodych obcokrajowców jak w miastach, o których wspomniałem wcześniej. W Mediolanie natomiast powstała ostatnio aplikacja bazująca na podobnym koncepcie co nasza, jesteśmy już z nimi w kontakcie i być może nawiążemy współpracę.
Aby pobrać aplikację UpTo odwiedź stronę upto-app.com