Telewizyjny język włoski
Język włoski wraz z nadejściem telewizji, datowanym oficjalnie na 3 stycznia 1954, po wieloletniej dominacji radia, przeszedł ważną zmianę, stając się narzędziem używanym przez większość obywateli, dotychczas posługujących się jego lokalnymi odmianami jako głównym środkiem komunikacji. Ponadto, spośród wszystkich rodzajów komunikacji audiowizualnej i szerokopasmowej, to telewizyjna okazuje się być może najbardziej reprezentacyjna dla coraz większej ilości użytkowników, głównie z powodu dużych inwestycji i jej wpływu na rozwój wspólnego języka.
Włoski używany w telewizji w czasie pierwszych dwudziestu lat jej istnienia, aż do pamiętnego roku 1976, kiedy to rozpoczął się rozwój telewizji prywatnej, spełniał także bezdyskusyjną rolę modelu stając się prawdziwą „szkołą językową“, zastępując w niektórych przypadkach tradycyjny system szkolnictwa. Potwierdzają to dwa programy: „Telescuola” (Teleszkoła), eksperymentalny program telewizyjny kanału RAI, stworzony przez prof. Marię Grazię Pugliesi, realizowany od 25 listopada 1958 we współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Jego głównym celem było umożliwienie uzupełnienia braków w nauce w zakresie kształcenia obowiązkowego dla dzieci z miejscowości niemających szkół średnich. Przede wszystkim jednak tego rodzaju programem był „Non è mai troppo tardi. Corso di istruzione popolare per il recupero dell’adulto analfabeta” (Nigdy nie jest za późno. Kurs kształcący dla dorosłych analfabetów). Była to transmisja o ogromnej oglądalności, przygotowywana przez Oreste Gasperiniego, Alberto Manzirgo i Carlo Piantoniego, nadawana w latach 60. od poniedziałku do piątku przez RAI, również utworzona ze wsparciem Ministerstwa Edukacji Narodowej. Program prowadzony przez nauczyciela i pedagoga Alberto Manziego, który był także jego współtwórcą, za swój szlachetny cel obrał naukę czytania i pisania nadal do tego zdolnych Włochów, pomimo przekroczenia przez nich wieku szkolnego. Były to prawdziwe lekcje prowadzone przez Manziego w klasach stworzonych przez dorosłych analfabetów, w czasie których posługiwano się nowoczesnymi metodami nauczania, określanych dzisiaj mianem „multimedialnych”. Wykorzystywano filmy, nośniki dźwięku, praktyczne demonstracje, lecz także genialną rękę profesora, który na dużej tablicy, za pomocą szybkich ruchów kredą, kreślił schematy i szkice.
Pierwsze transmisje wyróżniało stosowanie języka wysokich lotów, zgodnie z edukacyjną rolą przypisywaną telewizji. Można było to uchwycić w słownictwie, które skrupulatnie pomijało wyrażenia regionalne i kolokwialne, dozwolone jedynie w kontekście satyrycznym. Także wymowa spikerów i prezenterów była dostosowana do włoskiej normy utworzonej na przykładzie artykulacji we Florencji. Model ten został uznany i unormowany przez telewizję RAI w 1969 roku poprzez publikację “Słownika ortografii i wymowy”.
Później oczywiście, razem z innymi mediami, również język telewizji poddał się procesowi unowocześnienia. Charakteryzowało się ono częstszym użyciem elementów typowych dla nieformalnego języka mówionego i błyskotliwego stylu bogatego w zapożyczenia i regionalizmy, używane świadomie przez osoby władające biegle także włoskim standardem: początkowo przez rzymian, później także przez mediolańczyków i innych. Szczególnie ważne od początku lat 80. staną się także gorące linie, wprowadzające wiele odmian regionalnych i stylistycznych.
Obecnie, częściowo z wyjątkiem dzienników telewizyjnych poddanych w mniejszym stopniu ewolucji językowej, pomimo epokowej przemiany od obecności spikera do dziennikarza jako przekazującego wiadomości, komunikacja za pomocą telewizji ujawnia przede wszystkim stopniowy zanik monologu na rzecz konwersacji z tendencją do samoodniesień. Rzeczywiście, wiele aktualnych programów telewizyjnych jest skonstruowanych w oparciu o dialogi udające salonowe rozmowy, w pewnym rodzaju konwersacji pomiędzy trzema osobami-rozmówcami na ekranie i widzami przed telewizorem. Ponadto różne rodzaje talk-show i reality-show powodują zaostrzanie aspektu języka mówionego i dialogu, który ma skłonność do stawania się (sztuczną) jednostronną rozmową. Bohater zwierza się widzowi używając wielu samoodniesień i kierując jego uwagę bardziej na inscenizację, reakcje emocjonalne i opinie innych niż na rzeczywiste wydarzenia.
Autoreferencyjność, która przyczyniła się do utraty pedagogicznych zamierzeń charakteryzujących telewizyjne początki, stała się czynnikiem rozpowszechniającym idiomy i przysłowia, związane z sukcesem transmisji i ich bohaterów. Telewizja ma ogromną moc w propagowaniu słów i wyrażeń pochodzących z innych dziedzin i mediów, od gazet do kina, od języka technicznego po slang. Już od pierwszych lat jej istnienia wznosiły się bunty przeciw prymitywizacji językowej, której była przyczyną i która w następstwie doprowadziła do globalnego obniżenia poziomu stylistycznego i do zwiększenia tolerancji w stosunku do form do tej pory uznawanych za błędne. W tym kontekście język włoski ubożeje także na poziomie pisemnym, biurokratycznym i ekspresyjno-artystycznym.