Mosty zakochanych: włoski zwyczaj?

0
1902

W wielu europejskich miastach wśród par coraz bardziej rozwija się zjawisko mostów zakochanych i tzw. „kłódkomanii”. W Polsce swoich mostów doczekały się już m.in. Wrocław, Warszawa, Kraków, Poznań, Łódź, Bydgoszcz czy Szczecin.Moda na przypinanie kłódek zaczęła się w 2006 roku od jednej, w dodatku fikcyjnej kłódki, pochodzącej z książki Federico Moccii „Tylko ciebie chcę” (na podstawie której nakręcono również film). Znajdziemy tam scenę, w której główni bohaterowie, na znak miłości, przypinają kłódkę na rzymskim moście Ponte Milvio, a kluczyk wrzucają do Tybru. Czytelnicy (głównie włoskie nastolatki) podchwycili tę ideę, a wkrótce na Ponte Milvio kłódki zaczeły się pojawiać naprawdę! Poza Włochami pomysł ten szybko rozprzestrzenił się na całą Europę, a w Polsce także na… internet (polecam osobliwą stronę: www.padlockoflove.com). W tym miesiącu, z okazji Walentynek, przedstawiam Wam moje trzy ulubione mosty zakochanych!

1. Kolonia | Most Hohenzollernów

Jeden z głównych elementów krajobrazu stolicy Nadrenii Północnej-Westfalii w zachodnich Niemczech. To tutaj, w styczniu 2009, fenomen mostów zakochanych trafił po raz pierwszy do mojej świadomości. Niemcy nie byliby sobą, gdyby nie wykorzystali tego miejsca do walki o jakąś ważną społecznie kwestię, i tak np. w kwietniu zeszłego roku na moście zawieszone zostały tysiące kłódek układające się w napis: „FREE THE FORCED” (ang. uwolnić zmuszane/zmuszone), zwracający uwagę na losy kobiet zmuszanych do małżeństwa. Co prawda nigdy nie udało mi się zawiesić tam własnej kłódki, ale jest to z pewnością przez swoją wartość sentymentalną jeden z moich ulubionych mostów. Kto nigdy nie był w Kolonii: polecam z całego serca! Rozmiary i piękno katedry Kölner Dom zapierają dech w piersiach.

 

2. Wrocław | Most Tumski

Najsłynniejszy most zakochanych w Polsce. Mieszkańcy i turyści przypinają do jego niebieskich barierek kłódki, a kluczyk wyrzucają do Odry. Nazywany jest Mostem Zakochanych także ze względu na miejską legendę, mówiącą jakoby czekali na nim poszukujący swojej miłości. Podobno należy najpierw udać się do pobliskiej katedry i pomodlić w tej intencji. Potem należy pogłaskać po głowie posąg lwa, który strzeże wejścia do świątyni, a następnie pójść na Most Tumski i czekać na nim na swoją miłość. Ja miałam okazję zobaczyć most na własne oczy około rok temu i zrobił na mnie naprawdę spore wrażenie (zresztą jak cały Wrocław)!

 

3. Warszawa | Mostek Zakochanych w Wilanowie

Chyba najbardziej uroczy, mały mostek jaki można sobie wyobrazić! Jest to w zasadzie nieco solidniejsza kładka nad Potokiem Służewieckim, nazywanym potocznie… Smródką (latem etymologia tej nazwy staje się nader jasna). Mostek zyskał nową funkcję w odpowiedzi na potrzeby mieszkańców stolicy i odciążył nieco Most Świętokrzyski, który jeszcze do niedawna był głównym miejscem kultu dla warszawskich „kłódkomaniaków”. Niezwykłego wdzięku dodają mostkowi podświetlane serca, tworzące swego rodzaju tunel nad głowami zakochanych. Cudeńko!