Kinga Gradowska: “Warszawa stanie się jedną z przyszłych stolic sztuki współczesnej”

0
2538

Wśród bohaterów “Trendy Warszawy”, stolicy, która w modzie i sztuce zaczyna odgrywać ważną rolę i do której odwołuje się cała Europa, znajduje się Kinga Gradowska.

Założycielka projektu ARTsupport, kurator i mecenas sztuki, Kinga Gradowska od kilku lat zajmuje się promocją twórczości krakowskiego artysty Marcina Kowalika, dla którego zorganizowała wiele wystaw w różnych galeriach i instytucjach, takich jak siedziba Rzeczypospolitej Polskiej przy Unii Europejskej w Brukseli albo w licznych galeriach w Berlinie, Dublinie oraz w Miami Art Bassel w Stanach Zjednoczonych. “W międzyczasie jako ARTsupport bierzemy udział w wielu targach i aukcjach sztuki w kraju i za granicą” – opowiada Kinga, której pierwsze spotkanie ze sztuką zaczęło się w Liceum Plastycznym w Zamościu. “Sama maluję i rzeźbię. Wiedzę oraz doświadczenie, które nabyłam na studiach oraz w pracy w marketingu, zdecydowałam połączyć. Dzisiejsza rzeczywistość artystyczna cały czas zmienia się, artysta potrzebuje wsparcia menedżerskiego, które mogę zaoferować, współpracując z nowymi partnerami, sponsorami i ludźmi opiniotwórczymi. Dzięki połączeniu sił powstają ciekawe projekty, a rezultat takich działań jest bardzo konstruktywny.”

Polska i Warszawa od kilku lat znane się na całym świecie dzięki doskonałym wynikom ekonomicznym, czy istnieje wzrost jest zauważalny także w dziedzinie sztuki współczesnej?

W Polsce rynek sztuki zauważalnie zmienia się i ja obserwuję te zmiany z dużą nadzieją, myślę, że w ciągu dwóch, trzech lat będziemy porównywalni do Berlina. Polacy mogą sobie pozwolić na dobre samochody oraz drogie ubrania, jednak uważam, że nie rozumieją wciąż wystarczająco dobrze sztuki współczesnej. Boją się jej, chociaż mam wrażenie, że coraz mniej. W większych miastach powstaje coraz więcej miejsc, w których promuje się sztukę: galerie, kawiarnio-galerie albo sklepy, w których oprócz ubrań czy gadżetów proponuje się także prace młodych artystów. Powoli oswajamy się ze sztuką. Fajnie jest mieć jakiś przedmiot artystyczny, a nie tylko telewizor i wygodną kanapę. Coraz więcej jest młodych ludzi, którzy zawieszają obrazy w swoich mieszkaniach, czasami robią to z powodów estetycznych, a czasami traktują je jak prawdziwe inwestycje. Najważniejsze jest to, aby poczuć taką potrzebę i nie żałować na sztukę pieniędzy.

Jakie wydarzenia związane ze sztuką preferujesz?

W naszym kraju organizowanych jest coraz więcej targów sztuki, festiwali czy imprez. Razem z Marcinem Kowalikiem bierzemy udział w niektórych z tych wydarzeń, które często są świetną okazją do zaprezentowania prac młodych i mało znanych artystów. W Polsce liczą się Warszawskie Targi Sztuki, organizowane przez Rempex, w których razem z Marcinem bierzemy udział. Oprócz tego, każdego roku w Starym Browarze w Poznaniu odbywa się Art & Fashion Festival, organizowany przez Grażynę Kulczyk. Innym ciekawym pomysłem są warszawskie Art Yard Sale. Jeszcze daleko nam do berlińskiego art weeku, ale jesteśmy już na dobrej drodze.

[cml_media_alt id='111902']Kinga Gradowska “Varsavia sarà una delle prossime capitali dell’arte contemporanea” (7)[/cml_media_alt]Jak mogłabyś opisać współczesne trendy w Polsce?

Polska historia, lata komunizmu, wyjście z komunizmu, różne sytuacje polityczne mają naturalnie wpływ na twórczość polskich artystów. Jednak mam wrażenie, że młode pokolenie przez to, że żyje w państwie demokratycznym i jest świadkiem szybkiego rozwoju, do trudnych czasów wraca coraz rzadziej. Trudno jest zdefiniować obecne tendencje artystyczne. Sztuka jest dzisiaj bardzo różnorodna i często spotykam się z popularnymi opiniami: „nie znam się” czy „nie rozumiem sztuki współczesnej”. Myślę, że sztuki nie trzeba rozumieć. Pierwsze wrażenie i odczucie po spotkaniu się z dziełem sztuki jest emocjalne, więc najbardziej trafione. Ważne jest, aby to odbiorcy podobała się sztuka i by dobrze się w jej otoczeniu czuł.

Czy sztuka współczesna jest dobrą inwestycją?

Dostrzegam coraz większe zainteresowanie inwestowaniem w sztukę. Obecnie największymi kolekcjonerami sztuki są biznesmeni. W Polsce powstają fundusze finansujące sztukę, takie jak art banking, dzięki czemu w młodych artystów chętniej się inwestuje. Kupujący dzieło wie, że jutro ten dzisiejszy młody artysta będzie rozpoznawalny i doceniany na całym świecie. Przykładami tutaj są znani artyści tacy jak Sanałów, Opalka, Mitoraj albo Ziółkowski. Dzięki długiej i ciężkiej pracy osiągnęli najwyższy poziom. Marcin Kowalik jest kolejnym takim artystą, jego dzieła będą wkrótce rozpoznawalne w najlepszych galeriach na całym świecie. Wierzę, że poprzez ciężką pracę, praktykę i naturalnie talent Marcin będzie coraz częściej doceniany. W jakiejkolwiek dziedzinie, aby osiągnąć sukces potrzebna jest konsekwencja, praca i wiara we własne możliwości. Jestem przekonana, że w gąszczu plastikowych śmieci i bylejakości, w której dzisiaj żyjemy, każdy z nas poszukuje czegoś, co miałoby jakąś głębszą wartość. Jesteśmy już zmęczeni wygłupami, skandalami i aferami w telewizji. Nasza świadomość się zmienia i jestem przekonana, że dla rynku sztuki w Polsce nadchodzą bardziej dynamiczne lata.

Czy jest jakiś włoski artysta, który cię inspiruje?

Włosi od zawsze inspirowali świat sztuki i dali takie wielkie nazwiska, właściwie najbardziej znaczące w historii, jak np. Da Vinci, Uccello albo Caravaggio, którzy byli i zawsze będą źródłem inspiracji. Obserwuję z wielką uwagą kilku współczesnych włoskich artystów, takich jak na przykład Paolo De Biasi. Mam nadzieję, że poznam trochę lepiej współczesną włoską sztukę podczas wystawy konkursu Arte Laguna w Wenecji. Jest to wspaniała inicjatywa na poziomie międzynarodowym, w której wraz z Marcinem Kowalikiem bierzemy udział i mam nadzieję, że będę miała okazję do zbliżenia się do aktualnej sztuki włoskiej.