Jeden z klejnotów Tusci: miasteczko Civita di Bagnoregio

0
1715

tłum. Konrad Behlke

Civita di Bagnoregio, małe miasteczko w prowincji Viterbo, które znajduje się w połowie drogi między Bolseną a Orvieto, to surrealityczne miejsce. Dla turystów, którzy tam przyjeżdżają z pobliskiego Bagnoregio, miasteczko wydaje się być zawieszoną w próźni wyspą, ale w rzeczywistości jest to płaskowyż wulkaniczny, mały pas ziemi, który unosi się do nieba i na którym znajduje się znikoma liczba domostw. Połączone jest z resztą świata poprzez długi i wąski cementowy most, dostępny tylko dla pieszych. Civita została nazwana przez pisarza Bonawenturę Tecchi „miastem, które umiera”, ponieważ opiera się na tufowej skale, ulegającej powolnym ruchom osuwania się ziemi, które określają jej przeznaczenie. Dzisiaj miasteczko o korzeniach etruskich i średniowiecznych jest praktycznie niezamieszkałe. Civita di Bagnoregio dominuje nad doliną Val dei Calanchi. Znajduje się na glinianym szczycie o przeważnie falistej formie, niekiedy bardzo cienkiej, w pewnych miejscach zaostrzonej. Ściany i masywne wieże podlegają erozji z powodu wiatru, deszczu i wody ze strumieni, które przepływają przez dolinę. Rozciągający się na Dolina Val dei Calanchi widok jest jednym z najbardziej niezwykłych i niepowtarzalnych krajobrazów Włoch. Obserwując dolinę z jednego z wielu punktów widokowych, ma się nieodparte wrażenie, że stoi się naprzeciwko nieruchomego ‘morza’ i bierze się udział w cichej burzy.

Urok tego miejsca jest niepowtarzalny. U odwiedzających pewnego rodzaju oszołomienie powodują cisza, ogarniająca całą duszę oraz bogactwo kolorów – czerwień, barwa naturalnych kamieni (tzw. ponticelli), otaczających osadę, czy biel wąwozów. Nagle zapomina się o teraźniejszości i powraca się do przeszłości.

To przepiękne miasteczko ma korzenie starożytne. Obszar był już zamieszkany w okresie Villanova (IX-VIII wiek p.n.e.), o czym świadczą różne znaleziska archeologiczne. Następnie został zajęty przez Etrusków, którzy stworzyli Civita (którego antyczna nazwa nie jest znana) – kwitnące miasto, uprzywilejowane przez strategiczną pozycję handlową, dzięki bliskości z najważniejszymi ówczesnymi drogami komunikacyjnymi. Z czasów Etrusków pozostały liczne świadectw[cml_media_alt id='113271']Morgantetti - Uno dei gioielli della Tuscia (13)[/cml_media_alt]a. Szczególnie interesujące jest tzw. „Bucaione”, czyli głęboki tunel, który łączy dolną część osady, umożliwiając bezpośredni dostęp z osady do Doliny Val dei Calcanchi. Począwszy od 265 roku p.n.e. osada była zamieszkana przez Rzymian i stała się centrum handlowym z racji łatwego dostępu do drogi, która prowadziła z Bolseny nad rzekę Tybr. To właśnie tam następowało rozpakowywanie produktów ze statków handlowych.

Wraz z upadkiem Cesarstwa Rzymskiego miasto okazało się być łatwym celem dla barbarzyńskich hord, a między 410 a 774 rokiem było podporządkowane Wizygotom, Gotom, Bizantyjczykom i Longobardom, aż do czasu, kiedy Karol Wielki wyzwolił je i oddał Państwu Kościelnemu.

Jedna z legend związanych z Civita opowiada o chorującym królu Desiderio, który kąpiąc się w źródłach termalnych znajdujących się w dolinie, wyzdrowiał i aby uwiecznić to wydarzenie nazwał to miejsce “Bagnoregio”, czyli kąpiel króla.

Nawet jeśli miejscowość stała się znana jako „umierające miasto”, to w rzeczywistości Civita wraca do życia. Turyści, którzy każdego roku przybywają z wielu części świata, przywożą dużą dawkę energii do tej antycznej osady, która odzyskuje swój oryginalny wygląd i powoli znowu się zaludnia. Istnieje wiele interesujących miejsc związanych z przyrodą. Poza niezwykłymi panoramami i przepięknymi krajobrazami przyciąga także niezwykła atmosfera pięknego miasteczka, które wydaje się być miejscem “muzealnym”, być może jedynym we Włoszech przykładem miasteczka późnego średniowiecza, niezmienionego przez ślady czasu.

Do miasteczka wchodzi się przez Porta Santa Maria, składającą się z łuku tufowego/peperino zwieńczonego loggią. Przechodząc przez przejście wyryte w skale można znaleźć się na pierwszym placu, który otaczają domy i kamienice. Jeden z budynków posiada tylko fasadę z oknami, które pozwalają ujrzeć niebo. Kontynuując wędrówkę, po kilku metrach dochodzi się na placu San Donato, który pokryty jest żwirem wymieszanym z glebą, przez co ma się wrażenie nagłego powrotu do czternastego wieku. Na placu znajduje się piękny romański kościół Świętego Donata, w którym zachował się fresk “Szkoła”, namalowany przez Perugina oraz czternastowieczny, drewniany krucyfiks, związany z Drogą Krzyżową, któremu nadaje się mistyczne znaczenie związane z Procesją Zmarłego Chrystusa: wieczorem w Wielki Piątek rzeźba jest niesiona w procesji do Bagnoregio i wedle tradycji musi powrócić di Civita do północy, inaczej zostanie zakupiona przez “braci” z Bagnoregio. Na tym samym placu (tj. San Donato) w czerwcu każdego roku odbywa się Palio della Tonna – festiwal o średniowiecznych korzeniach, podczas którego zawodnicy ryzwalizują w trudnych i widowiskowych zawodach.

Historyczne centrum składa się z kamiennej wieży, trzynastowiecznych budynków i renesansowych kamienic. Rozwija się stamtąd siatka ulic i zaułków, w których ukazują się średniowieczne domy z zewnętrzymi schodkami oraz ukwieconymi balkonami. Zaglądając do sklepików rzemieślniczych, znajdujących się wewnątrz średniowiecznych budowli, można znaleźć antyczne rzemiosło. Spacerując po tym krętym labiryncie, złożonym z nietypowych miejsc oraz uliczek skierowanych do nikąd, spojrzenia turystów koncentrują się na rozmaitych widokach na dolinę Val dei Calanchi, która o zachodzie słońca zabarwia się niespotykanymi odcieniami, oferując ciekawą grę świateł oraz cieni pomiędzy ostrymi szczytami.

Warto zobaczyć także młyn z XV wieku i dom, gdzie narodził się św. Bonawentura, kardynał oraz filozof wspomniany przez Dantego w XII pieśni Raju: „Bonawentura jestem z Bagnoregio, który na marne nie zważałem rzeczy, gdy obowiązki sprawowałem wielkie.”

Magiczna Tuscia zachęca do jej odkrycia. Calanchi di Bagnoregio i Civita są tylko jednymi z wielu jej perełek. “Tuscia – magia natury” (“Tuscia magia della natura”) jest tytułem tomu pod redakcją prof. Massimo Mazziniego (prof. Mazzini jest pracownikiem naukowym w Ambasadzie Włoch w Warszawie oraz Profesorem Zwyczajnym zoologii na Uniwersytecie Tuscia-Viterbo), który poprzez piękne zdjęcia opowiada historię tego regionu i przedstawia naturę oraz zwierzęta zamieszkujące ten kawałek Ziemi.