Poeta-solista z Cagliari (Sardenia) debiutuje swoim nowym bardzo słonecznym albumem zatytułowanym “Cose distanti” [“Rzeczy odległe”]. Jego muzyka to mieszanka popu, rocka, new wave, elektroniki. Skontrastowana z jego niskim głosem i poetyckimi tekstami, mόwiącymi głόwnie o miłości, album zachęca do tańca, ale i do reflekcji. Liryki nasączone są filozofią Heraklita (“nic nie wraca, wszystko sie przekształca”), czy Tiziano Terzani (“nie we wszystkim jest sens”). Alessio analizuje naszą rzeczywistość, trochę naszą moralność, małe cele każdego z nas, co jak on “prześlizgują się” przez życie. Śpiewa o naszych marzeniach, pragnieniach, rozczarowaniach i ograniczeniach. To cudowna, wpadająca w ucho muzyka, album bardzo ludzki. Dźwięki, od greckiego popu do klasycznego brzmienia, zmieniają się jak nasz humor – to istna symfonia dzwiękόw, symfonia przyjemności. To idealna muzyka na lato. Śpiewająco polecam, nucąc: “Chciałbym, chciałbym odnaleźć siebie w tych kruchych odległościach bez lojalności, chciałbym, chciałbym odnaleźć ciebie w tej głupiej nierzeczywistej chwili”…