Barbara Piekut w Rzymie

0
136
Pokaz mody fot Marco Carusotti

13 lipca 2022 w Muzeum Sztuki Nowoczesnej MAXXI w Rzymie odbył się pokaz najnowszej kolekcji Barbary Piekut dla marki MO.YA fashion pod tytułem  „Libre”, w ramach oficjalnego kalendarza ALTA ROMA. Tym samym pochodząca z Podlasia projektantka na stałe zapisała się w historii polskiej mody jako druga Polka, która przeszła przez sito weryfikacyjne i została zaproszona przez komisję, by pokazać swoją kolekcję w ramach najważniejszego fashionweek’u w Europie, ALTA ROMA. Udział w tym wyjątkowym wydarzeniu jest niebywałą nobilitacją i wiąże się z docenieniem dotychczasowej pracy projektanta. W ramach ALTA ROMA zaistnieli tacy projektanci, jak Fendi, Elie Saab czy Valentino, co najlepiej świadczy o randze wydarzenia.

ALTA ROMA jako największe i najbardziej prestiżowe modowe święto we Włoszech przyciąga wiele mediów. Do zawsze obecnych w trakcie Alta Roma zalicza się:  Vogue  Italy, Vogue Paris, ELLE, Grazia, Interview, Glamour Magazine, Marie Claire, Vanity Fair, Dazed and Confussed, NY Times, La Reppublica, Traveller, Amica, Fashion TV, Rai TV oraz wiele innych.

Najistotniejszym faktem wyróżniającym ALTA ROMA jest brak „przypadkowych” uczestników wydarzenia. Każdy z gości pokazu jest imiennie zapraszany – jest to skutek ogromnego zainteresowania pokazami i projektantami. To niesamowite, że od teraz możemy śmiało mówić, iż Podlasianka była drugą w historii Polką, która dostąpiła tego zaszczytu.

Barbara Piekut znana jest ze swego zamiłowania do haute couture, gdzie każdy detal sukni jest dopracowany w najmniejszym szczególe. To właśnie ta miłość przełożyła się wymiernie na nagrody i wyróżnienia, które w tym roku otrzymuje. Jednym z najważniejszych osiągnieć w jej dotychczasowej karierze było otrzymanie „Złotej Pętelki 2022” przyznawanej przez Polską Akademię Mody za całokształt twórczości, a kilka miesięcy później zaprezentowanie nowej kolekcji na ALTA ROMA – w miejscu, o którym marzy każdy projektant couture. To wspaniałe zwieńczenie 10-lecia marki MO.YA fashion, które przypada w tym roku. Barbara Piekut jest żywym przykładem na to, że ciężka praca ukierunkowana na pasję potrafi przynieść wspaniałe efekty. Białostoczanka jest obecnie zdecydowanie jedną z najbardziej zapracowanych projektantek w kraju, biorącą udział we wspaniałych przedsięwzięciach, takich jak np. misternie wykonane na najwyższym poziomie stylizacje z papieru na potrzeby kalendarza „łączy nas Podlasie, naturalnie!”, ukazujące wspaniałe podejście do ekologii w modzie, na poziomie niespotykanym jak do tej pory w Polsce, a zauważonym i docenionym na świecie. Zaproszenie do pokazania kolekcji na ALTA ROMA było więc konsekwencją wielu lat ciężkiej pracy i pasji, która wyznacza drogę i prowadzi do miejsc, których nie spodziewaliśmy się zobaczyć.

Pokaz mody fot. Marco Carusotti

Pokaz Barbary Piekut był jednym z najbardziej udanych tego wieczoru, długo oklaskiwany i podziwiany przez międzynarodową publiczność na sali i online. Piękne jedwabne materiały, koronki i pióra, kobiecość i wdzięk oraz wysublimowany gust i elegancja sprawiły, że długo rozmawiało się o nim w kuluarach. Wszystkie dodatki projektantka naszywała ręcznie, co charakteryzuje tylko wysokie krawiectwo Alta Moda.

Na pokazie pojawili się goście z całego świata, przedstawiciele Ambasady RP w Rzymie, Ambasady Jordanii, Libanu, Egiptu, Austrii, koronowane głowy z Afganistanu, ludzie świata kultury, sztuki, telewizji, krytycy mody, styliści, blogerzy i międzynarodowi dziennikarze, łącznie ponad 300 osób. „Tak długo, jak powstają tak wyrafinowane kolekcje, istnieje nadzieja dla tego świata”, dało się słyszeć po pokazie. Barbara Piekut w najlepszy z możliwych sposobów reprezentowała Polskę, stając się jednocześnie najlepszą ambasadorką Podlasia, które często wymieniała w wywiadach: „Jestem dumna, że pochodzę z Podlasia. Jest to wyjątkowe miejsce, gdzie nieskalana natura spotyka się ze sztuką, gdzie dobrze jest żyć i tworzyć. To idealna baza wypadowa na świat, miejsce, gdzie chce się wracać. A dzięki wsparciu Urzędu Marszałkowskiego miałam możliwość rozwinąć skrzydła na najważniejszym fashion week’u w Europie ALTA ROMA i na stałe wpisać się do historii polskiej mody. Jestem za to ogromnie wdzięczna.”

Kolekcja „Libre” inspirowana jest twórczością polskiego kompozytora muzyki filmowej Adama Korzeniowskiego (szerzej znanego jako Abel Korzeniowski). Jego utwory rozbrzmiewały podczas premiery kolekcji stanowiąc idealne tło muzyczne dla misternie dopracowanych kreacji, jednocześnie przyprawiając widzów o dreszcze. Całość kolekcji MO.YA fashion utrzymana jest w kolorach pudrowego różu, złotego beżu i szampana, przeniosła gości w świat marzeń projektantki, która używając igły i nitki, niczym magicznej różdżki, wyczarowała piękno, wyrafinowanie i  elegancką nonszalancję należną Wielkiej Modzie. Kolekcja Piekut hołduje kobiecości, wywyższa ją i zachęca kobiety, by cieszyły się jej doświadczaniem. Delikatne jedwabie, koraliki, ręcznie tworzone aplikacje i piór stały się już elementami na stałe kojarzącymi się z twórczością projektantki Barbary Piekut. W Polsce znana jest z zamiłowania do haute couture i do tworzenia wszystkich kolekcji w jej duchu.
„Dominują, jak zawsze u mnie, moje ukochane koronki, jedwabie, pióra i ręcznie tworzone aplikacje. Całość ultra kobieca i sensualna, podkreślająca piękno kobiecej sylwetki. Całości stylizacji dopełniła autorska biżuteria z polskiego bursztynu, by jeszcze bardziej podkreślić miejsce pochodzenia kolekcji. Tworzę dla kobiet, gdyż uważam, że kobiecością należy się cieszyć na każdym jej etapie i bawić się nią, gdy jest ku temu sposobność. Każda z nas jest piękna i wyjątkowa, a moja praca polega głównie na tym, by to kobietom pokazać”, mówi Barbara Piekut i dodaje, „w nietypowych czasach, w jakich przyszło nam żyć, moda powinna nadawać kolory życiu, skłaniać do radości, dodawać blasku. Życie jest za krótkie, by od czasu do czasu nie założyć koronek i piór, nawet po to, by choć na chwilę pokolorować sobie szarość codzienności, bez względu na nasz wiek, czy rozmiar, który w danym momencie nosimy. Piękno i szyk mierzy się sumą wstrzymanych na nasz widok oddechów, nie miarką krawiecką.”