Val d’Orcia: efekty dobrych rządów na toskańskiej wsi

0
1691

Muszę przyznać, że od początku mojego Erasmusa w Sienie, miasto to nie szczędziło mi doznań estetycznych. Już od pierwszego wieczoru byłam pod wrażeniem jego średniowiecznego, lekko zaczarowanego klimatu. Był to początek października, świętowanie po minionym Palio powoli dobiegało końca, Siena zapadała w zimowy sen… Przez kolejne miesiące mogłam uczestniczyć w zajęciach na miejscowym uniwersytecie i napawać się pięknem mojej nowej małej ojczyzny.

Włochy to kraj posiadający najwięcej (50) miejsc wpisanych na listę UNESCO, z kolei prowincja Sieny to najbardziej „utytułowane” miejsce w całych Włoszech, co czyni ją absolutnym liderem w tej kategorii! Na liście światowego dziedzictwa znajdują się: centrum historyczne Sieny, średniowieczne grody San Gimignano i Pienza oraz dolina rzeki Orcia – Val d’Orcia, której poświęcony jest ten artykuł.

Punkt widokowy, z którego najlepiej widać malowniczą dolinę znajduje się w Pienzy na Viale s. Caterina. Umieszczono tam tablicę, z której czytamy: „Val d’Orcia – kulturowy pejzaż będący częścią światowego dziedzictwa UNESCO. Val d’Orcia jest wyjątkowym przykładem renesansowego przekształcania krajobrazu, który miał być urzeczywistnieniem ideałów dobrych rządów oraz zwieńczeniem estetycznych poszukiwań, które legły u jego podstaw. Opiewana przez malarzy ze szkoły sieneńskiej, Val d’Orcia stała się ikoną pejzażu i głęboko wpłynęła na rozwój myślenia o krajobrazie.”

[cml_media_alt id='115132']IMG_6414[/cml_media_alt]

Wspomniane „ideały dobrych rządów” nawiązują do fresków Ambrożego Lorenzetti, datowanych na 1338-1339 rok i znajdujących się w Palazzo Pubblico w Sienie. Lorenzetti przedstawił w swoich pracach alegorie dobrej i złej władzy oraz efekty dobrych i złych rządów w mieście i na pobliskiej wsi, które miały inspirować Radę Dziewięciu (Governo dei Nove) do odpowiednich rządów nad Sieną i okolicami, a także edukować lud nt. korzyści z dobrych rządów. Jest to jeden z pierwszych przykładów sztuki laickiej o tematyce państwowej, który zaskakuje swoją złożonością i bogatą symboliką. Dobre rządy Lorenzettiego miał być uosobieniem trzech cnót teologicznych: Wiary, Nadziei i Miłości oraz czterech cnót głównych: Sprawiedliwości, Umiaru, Ostrożności i Siły. I rzeczywiście, za czasów Rady Dziewięciu Siena przeżyła okres świetności, złamany niestety epidemią czarnej śmierci, która sprawiła, że miasto już nigdy nie odzyskało dawnej potęgi. Epidemia pokrzyżowała również plany rozbudowy sieneńskiej Katedry, mającej być elementem rywalizacji z Florencją.

Pod rządami Rady Dziewięciu, wszyscy obywatele Sieny znali swoje miejsce w hierarchii, każdy wykonywał swoją pracę, a nad miastem panował Spokój (uosabiany przez anioła), gwarantując bezpieczeństwo. Była to oczywiście utopia, nieco odbiegająca od rzeczywistości, jednak nawet dziś, gdy rozejrzymy się po Sienie, czy to w jej centrum, czy to spoglądając z Piazza del Mercato w stronę Villa il Pavone i Monte Amiata, czy wychodząc przez Porta San Marco, bramę miasta górującą nad toskańską wsią – widzimy niezwykłą, niemalże rajską harmonię form i złote proporcje między człowiekiem, stojącym po stronie natury, a techniką, uosabianą przez wszelkiego rodzaju infrastrukturę.

Jeśli jest coś, co zapamiętam szczególnie dobrze z mojego niemal rocznego pobytu w Toskanii, to są to wszędobylskie idylliczne krajobrazy. Siena to tzw. citta giardino – miasto-ogród, stworzone na miarę człowieka. Wpisuje się doskonale w krajobraz całej okolicy, nie ciążąc na nim zbytnio i nie psując blokowiskami unoszącej się w powietrzu atmosfery średniowiecznej potęgi, a jest to grzech, którego nie zdołały uniknąć inne miasta, jak chociażby Perugia.

Nie odzyskawszy już swojego niegdysiejszego znaczenia, Siena paradoksalnie skorzystała, pozostając niezmienna w swojej doskonałości. Efekty dobrych rządów Rady Dziewięciu rozlały się na całą okolicę i są widoczne w całej prowincji, aż po granice z Umbrią. Dobre praktyki wyniesione z tamtych odległych czasów, a także wielka autonomia Sieny i sieneńczyków pozwoliły miastu na utrzymanie swojego kształtu przez stulecia. Miejscowe dziki, z których mięsa wyrabia się aromatyczne wędliny di Cinta Senese DOP, uwiecznione niemal 700 lat temu na freskach Lorenzettiego, nadal są zwierzętami charakterystycznymi dla tego regionu i stanowią o jego pierwotnym charakterze.

[cml_media_alt id='115134']IMG_6416[/cml_media_alt]

Val d’Orcia ze swoim malowniczym pejzażem sprawia nader ponadczasowe wrażenie, przenosząc nas do świata idylli i sentymentalnych nastrojów. Rozległe, zielone pola przypominające starannie wykonane dywany urzekają niewymuszonym pięknem. Florę tego miejsca dominują nieodzowne dla toskańskiej wsi cyprysy; w innych regionach Włoch uważane za zły omen i kojarzone raczej z cmentarzami, tutaj komponują się znakomicie, wywołując niemy zachwyt. Gdzieniegdzie, pośród traw i właśnie cyprysów, dostrzec można odosobnioną willę na pagórku, dopełniającą tego bajecznego obrazka. Ale na temat Val d’Orcia nie należy się zbytnio rozwodzić. TRZEBA JĄ PO PROSTU ZOBACZYĆ!

foto: Katarzyna Kurkowska