Wino. Styl i etykieta
Dziś wino nie jest już tylko jakiś zwykłym trunkiem lub artykułem spożywczym, ale stało się pewnym symbolem, instrumentem uwodzenia i oznaką przywilejów, aluzją prestiżu. I właśnie dlatego, kiedy wybieramy odpowiednią butelkę wina, nie chcemy, aby tylko jej zawartość była dobra, ale by ona sama była okazała. Ale co chowa się za etykietką i nazwą? Dlaczego jeden produkt smakuje nam bardziej niż drugi? Oto pytania, które codziennie stawiane są przez profesjonalistów komunikacji, ponieważ sukces win zależy również od wyglądu.
Na rynku winiarskim konkurencja jest niezwykle silna i okrutna. Kiedy udajemy się do działu enologicznego w supermarkecie uderza nas ogromny wybór tych trunków. Ale na podstawie czego selekcjonujemy wino? Należy znaleźć „to coś” na etykiecie, co sprawi, że dokonamy zakupu właśnie tej butelki, a nie innej. To świat, który żyje z działania na emocje i wrażenia, a to właśnie na nich opiera się marketingowa gra etykiet. Główną rolę odgrywa tutaj psychologia. Zazwyczaj klient ma wrażenie, że wyrafinowane etykiety będą świadczyły o dobrej jakości wina, jednak aby wyłonić zwycięską butelkę należy zdać sobie sprawę z jednej rzeczy: dobre wino może kryć się pod złą etykietą.
Jakie główne cechy powinny charakteryzować etykietę? Powinna być prosta, łatwa do zapamiętania, bezpośrednia, atrakcyjna i powiązana z nazwą. Sztuka kuszenia jest w tym wypadku praktykowana bez zahamowania. Na przykład etykietka wina Urlo, która odtwarza wizualnie falę dźwiękową krzyku, będzie zdecydowanie atrakcyjna, jeśli nie innowacyjna, a potwierdził to osiągnięty już na rynku sukces.
Poza etykietą, kwestią fundamentalną jest wybór dobrej nazwy, a jej poszukiwania stanowią już konkretny problem. Nazwa powinna być prosta, łatwo przyswajalna, trafna, przyjemnie brzmiąca i możliwa do wymówienia za granicą. Prawie nikt nie interesuje się znaczeniem nazwy, ale już samo brzmienie danego słowa wywołuje pewne oczekiwania. Nie przez przypadek nazwa stanowi prawie 70% wartości firmy, ponieważ właśnie do niej przywiązuje się klient.
Jaka więc nazwa będzie najlepsza? Także w tym przypadku od piękna ważniejsze będą funkcjonalność oraz to, co posiada tzw. „hook”, czyli haczyk, to, co pozostaje w pamięci.
Jeśli do tego momentu to wszystko wydawało się proste, to należy zdać sobie sprawę, że przyciągająca nazwa i ładna etykietka są tymi elementami, które pozwalają wejść do gry prawnikom. Istnieją więc tzw. „zlodzieje etykietek”, a więc aspekt prawny nazwy i etykietki, który absolutnie nie może stać pominięty. Co więcej, ocena prawna musi poprzedzać badania w zakresie wizerunku.
Marki win można podzielić na te legalnie dominujące, a więc odpowiednio chronione, i te legalnie słabe lub też mniej chronione. Tę drugą grupę tworzą te, które charakteryzują produkt i które są rodzajowe. Silne marki z kolei to te, które się wyróżniają i dopasowują nie tyle do nazwy, ile do wyobrażenia, które stwarzają. Tak więc, mogą one wytoczyć proces przeciwko innym firmom, które w swoim logo zamieszczają jakiekolwiek podobieństwa.
Jakieś sugestie? Firmy powinny pamiętać, że forma, w jakiej prezentuje się wino jest niezwykle ważna, ponieważ klient najpierw kupuje butelkę, a dopiero potem doskonałą zawartość. Klienci natomiast powinni mieć świadomość, że butelka z atrakcyjną etykietką świadczy nie tylko o dobrym produkcie, ale także jest znakiem wartości firmy, która inwestuje w specyfikę swojego produktu. Wino i moda nie są nam aż tak odległe, ponieważ jakość zawsze idzie w parze z pięknem